Dlaczego większość newsletterów nigdy nie powstaje?

Nie dlatego, że nie masz o czym pisać.
Tylko dlatego, że samo słowo „newsletter” brzmi jak projekt na pół dnia.

„Muszę wymyślić temat.”
„Muszę napisać coś mądrego.”
„Niech to będzie profesjonalne.”

I tak newsletter odkładasz, tydzień za tygodniem.

A tymczasem dobry newsletter nie wymaga ani weny, ani idealnego planu. Wymaga systemu. Kilku zasad, które sprawiają, że siadasz, piszesz i wysyłasz — bez stresu, bez kombinowania i bez tego wewnętrznego głosu „nie jestem copywriterką”.


1. Pisz tak, jak mówisz

Jeśli Twoje maile brzmią jak broszura, zamiast jak rozmowa — tracisz uwagę odbiorcy w 5 sekund.

Zasada jest prosta: newsletter to nie esej, tylko rozmowa.

Zanim zaczniesz pisać to: włącz dyktafon w telefonie i przez minutę opowiedz, o czym chcesz napisać — tak, jakbyś mówiła to klientowi, a potem spisz to, co powiedziałaś.

Brzmi banalnie, ale działa genialnie.
Bo wtedy piszesz swoim językiem — tym, który Twoi odbiorcy już znają i lubią.

Nie poprawiaj na „mądrzej”. Nie wymieniaj „hej” na „dzień dobry”. Nie uciekaj od siebie.

W newsletterze najważniejsze jest to, żebyś brzmiała jak Ty.


2. Tematy? Twoi klienci podpowiadają je codziennie

Nie musisz wymyślać newsletterów z powietrza, przecież Twoi klienci robią to za Ciebie — wystarczy ich słuchać.

Zapisuj pytania, które słyszysz najczęściej:

  • „Jak często wysyłać newsletter?”
  • „Co pisać, kiedy nie mam nic nowego?”
  • „Jak pisać maile, żeby ludzie je otwierali?”

Każde takie pytanie to gotowy temat na wiadomość.

💡 Tip: Stwórz notatkę w telefonie o nazwie „newsletter — pomysły” i dopisuj tam każde pytanie, które usłyszysz od swojego klienta. Po tygodniu masz już 5–10 pomysłów.

A kiedy siadasz do pisania — nie zaczynasz od „nie wiem, o czym”, tylko od listy gotowych tematów.


3. Miej swój folder „inspiracje”

Każda osoba, która regularnie tworzy treści, ma coś, co copywriterzy nazywają „swipe file”
czyli zbiór rzeczy, które warto mieć pod ręką.

Załóż folder w telefonie lub komputerze (ja mam specjalną tablicę w Trello) i zapisuj tam:

  • tytuły newsletterów, które przykuły Twoją uwagę,
  • świetne zdania, które zapamiętałaś,
  • fragmenty rozmów z klientami,
  • własne pomysły, które przychodzą Ci do głowy w trakcie dnia.

Dzięki temu nie piszesz „z nicości”. Masz skąd czerpać i możesz skracać czas pisania o połowę.

💡 Tip: Załóż osobny e-mail (np. inspiracje@twojadomena.pl) i zapisuj się na newslettery, które lubisz. Raz w tygodniu przeglądaj tylko tytuły — zobacz, co Cię zaciekawiło i dlaczego.
To najlepsze szkolenie z pisania, jakie możesz mieć za darmo.


4. Nie komplikuj – uprość format

Nie każdy newsletter musi być długi i rozbudowany.
Czasem wystarczy krótki, konkretny mail, który pokazuje, że jesteś i że rozumiesz.

Oto kilka gotowych formatów, które możesz wykorzystać:

▪️Z życia: napisz o czymś, co wydarzyło się w Twoim biznesie w tym tygodniu — i czego Cię to nauczyło.
▪️3 rzeczy: poleć książki, narzędzia, pomysły, które pomogły Ci w pracy.
▪️Cytat: dodaj jedno zdanie, które Cię zainspirowało i napisz dlaczego.
▪️Statystyka: podaj liczbę, która coś pokazuje i zadaj pytanie swoim odbiorcom.
▪️Backstage: pokaż, nad czym właśnie pracujesz — nie efekt końcowy, tylko proces.

Nie myśl, że każdy mail musi edukować.
Czasem najwięcej wartości ma ten, który po prostu buduje relację.


5. Zawsze dodaj P.S.

Brzmi jak drobiazg, ale to właśnie najczęściej czytany fragment całego maila.
Większość osób przewija wiadomość, sprawdza, jak jest długa, rzuca okiem na treść… i właśnie wtedy zatrzymuje się na końcu.

Dlatego w P.S. napisz to, co naprawdę chcesz, żeby zapamiętali.

Przykłady:
„Tutaj możesz zapisać się na listę osób zainteresowanych moim nowym kursem.”
„A jeśli chcesz, żebym pomogła Ci zaplanować automatyzacje w MailerLite — napisz do mnie.”
„Powiedz mi — jak często wysyłasz newsletter? Odpowiedz po prostu na tego maila.”

To działa, bo jest osobiste. A newsletter to rozmowa — nie monolog.


Done is better than perfect

Perfekcyjny newsletter nie istnieje. Istnieje tylko ten, który został wysłany.

Nie poprawiaj w nieskończoność, nie analizuj każdego przecinka. Kliknij „Wyślij”, zobacz reakcje, wyciągnij wnioski, idź dalej.

Twój newsletter nie ma być idealny. Ma być autentyczny — i wysłany regularnie.

Chcesz, żebym pomogła Ci to poukładać?

Jeśli czujesz, że czas wreszcie uporządkować Twój e-mail marketing — tak, żeby działał prościej, szybciej i skuteczniej 👉 zapraszam Cię na konsultację MailerLite.

Podczas spotkania:

  • pokażę Ci, jak zbudować system, w którym newsletter pisze się „sam”,
  • pomożemy Ci połączyć automatyzacje, segmenty i treści,
  • i zaplanujemy strategię, która naprawdę działa — dla Twojego biznesu.

Zrobimy to lekko i bez technicznego stresu!

Co myślisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nie ma jeszcze komentarzy...